Dzięki
niemu zapomniałaś o Harrym i to co się stało pomiędzy nim a tobą, lecz
nadal..nadal Zayn będzie dla ciebie tylko, tylko i włącznie
przyjacielem.
Poszliście razem z Zaynem do parku. Usiedliście na ławce pod drzewem i rozmawialiście o różnych rzeczach. Nagle przeszłaś do tematu który doprowadził cię do smutku.
-Wiesz Zayn..chyba tylko ty jedyny za mną tęskniłeś...- spuściłaś wzrok a lekki wiatr zawiał twoje włosy prosto na twoją twarz. Odgarnęłaś je niedbale za ucho.
-Nie prawda, nie mów tak...każdy z nas za tobą tęsknił..- Poprawił dokładniej twje włosy.
- Zayn nie okłamuj mnie proszę... gdyby tęsknili przyszliby razem z tobą...
-Nie chciało im się...
-Aha..czyli jestem dla nich od tak ważna? spoko..
-nie źle mnie zrozumiałaś...
-pewnie dla Harryego też już jestem obojętna..- przerwałaś Mulatowi.
- dla niego? proszę cię...on cię kocha...
- zaczynam mieć co do tego wielkie wątpliwości..
-[t.i.] nie załamuj się tak- objął cię ramieniem a ty się w niego wtuliłaś.
-teraz...teraz mam tylko ciebie..inni odwrócili się ode mnie- czułaś jak lecą ci pojedyncze łzy.- Zayn dziękuję ci za wszystko...
- od tego są przyjaciele- uśmiechnął się- ok nie płacz już- podniósł twoja twarz i lekko otarł twoje łzy kciukami z jednej i z drugiej strony.- chodź zjemy coś, musisz się rozchmurzyć.
Podnieśliście się razem z ławki i poszliście w kierunku małej, przytulnej kawiarni.
-co byś chciała?- spytał.
-może..herbatę-uśmiechnęłaś się.
-no właśnie i taką cię lubię, uśmiechniętą- zaśmiał się.
Gdy Zayn złożył zamówienie zaczęliście znów o czymś rozmawiać w sumie dużo tego było. Siedzieliście oboje w tej kawiarence pijąc herbatę.
Mulat bardzo szybko poprawił ci humor. Po chwili zobaczyłaś zdziwioną minę Malika.
-Zayn co jest?- spytałaś.
-Hej- usłyszałaś zachrypnięty głos Harryego.
Odwróciłaś się za siebie.
-Harry co ty tu robisz?- spytałaś zdziwiona.
-zaciekawił mnie widok was obojga w tej kawiarni...może to randka?- spojrzał na Zayna- jeśli tak to przepraszam że przeszkodziłem- mówił arogancko i chamsko patrząc się raz na Mulata raz na ciebie.
-nie bądź bezczelny..- burknęłaś.
-A jaki mam być?
-miły? tak myślę..- dowiedziałaś mu.
-nie no Zayn myślałem że sobie wszystko wyjaśniliśmy lecz chyba się mylę.
- tak mylisz się, bo to nie randka- odpowiedział mu Malik.
- ściemniacie oboje..słuchaj- podszedł do Zayna- jeśli raz na zawsze nie odwalisz się od mojej dziewczyny...
-moment, moment, moment...po pierwsze nie jestem twoją dziewczyną a po drugie możesz wreszcie odpuścić Zaynowi i zostawić w spokoju to co jest pomiędzy nim a mną?
- a czyli jednak coś was łączy?
- tak Harry łączy..łączy nas szczera przyjaźń którą mam tylko i wyłącznie od Zayna...inni si zbuntowali przeciwko mnie..przez co? przez to że byłam z tobą w związku..że zabrałam im ciebie..nienawidzą mnie..
-ale przecież nie masz tylko Zayna..masz jeszcze Nialla, Liama, Louisa.czemu to on ten z którym mnie zdradziłaś?
-Co będziesz nam to wypominał?..Nie wiem czy widzisz ale ich tu nie ma...Zayn tu jest..jest przy mnie..jako jedyny cieszy się że wróciłam...wtedy kiedy nie ma nikogo innego wokół mnie on jest..
- to wróć do mnie...- powiedział prawie nie słyszalnym tonem.
-po co? po to by kolejny raz być ranioną, olewaną, wykorzystywaną? nie dzięki...
-ale mi zależy...
-a mi..mi chyba już nie...
-co?..tobie nie zależy?... aha...czyli jestem ci obojętny?..to ja staram się ciebie odzyskać, robię wszystko co się da byle by tylko mieć ciebie z powrotem przy sobie, byś znów mnie pokochała a ty mi teraz mówisz że ci nie zależy?!- uniósł ton.
-nie drzyj się na nią!- staną w twojej obronie Mulat.
-zamknij się!- zwrócił mu uwagę Harry.
- bo co?- podniósł się Malik.
Harry olał go i spojrzał z powrotem na ciebie.
- powiedz mi teraz szczerze, prosto w oczy...
-daj jej spokój.- próbował go uspokoić Zayn.
-cicho. powiedz mi teraz prosto w oczy czy mnie kochasz..- dokończył Harry.
Spojrzałaś na niego oczami pełnymi łez. Wstałaś powoli..
-Zayn przepraszam...
Zabrałaś torebkę z krzesła i dość szybkim krokiem wyszłaś z kawiarni.
Oczami Harryego*
-Ty idioto! ranisz ją!- wrzasnął na mnie Zayn gdy [t.i.] opuściła kawiarnię.
- Zamkniesz się w końcu i przestaniesz wtrącać w nasze sprawy?!- uniosłem na niego ton .Poszliście razem z Zaynem do parku. Usiedliście na ławce pod drzewem i rozmawialiście o różnych rzeczach. Nagle przeszłaś do tematu który doprowadził cię do smutku.
-Wiesz Zayn..chyba tylko ty jedyny za mną tęskniłeś...- spuściłaś wzrok a lekki wiatr zawiał twoje włosy prosto na twoją twarz. Odgarnęłaś je niedbale za ucho.
-Nie prawda, nie mów tak...każdy z nas za tobą tęsknił..- Poprawił dokładniej twje włosy.
- Zayn nie okłamuj mnie proszę... gdyby tęsknili przyszliby razem z tobą...
-Nie chciało im się...
-Aha..czyli jestem dla nich od tak ważna? spoko..
-nie źle mnie zrozumiałaś...
-pewnie dla Harryego też już jestem obojętna..- przerwałaś Mulatowi.
- dla niego? proszę cię...on cię kocha...
- zaczynam mieć co do tego wielkie wątpliwości..
-[t.i.] nie załamuj się tak- objął cię ramieniem a ty się w niego wtuliłaś.
-teraz...teraz mam tylko ciebie..inni odwrócili się ode mnie- czułaś jak lecą ci pojedyncze łzy.- Zayn dziękuję ci za wszystko...
- od tego są przyjaciele- uśmiechnął się- ok nie płacz już- podniósł twoja twarz i lekko otarł twoje łzy kciukami z jednej i z drugiej strony.- chodź zjemy coś, musisz się rozchmurzyć.
Podnieśliście się razem z ławki i poszliście w kierunku małej, przytulnej kawiarni.
-co byś chciała?- spytał.
-może..herbatę-uśmiechnęłaś się.
-no właśnie i taką cię lubię, uśmiechniętą- zaśmiał się.
Gdy Zayn złożył zamówienie zaczęliście znów o czymś rozmawiać w sumie dużo tego było. Siedzieliście oboje w tej kawiarence pijąc herbatę.
Mulat bardzo szybko poprawił ci humor. Po chwili zobaczyłaś zdziwioną minę Malika.
-Zayn co jest?- spytałaś.
-Hej- usłyszałaś zachrypnięty głos Harryego.
Odwróciłaś się za siebie.
-Harry co ty tu robisz?- spytałaś zdziwiona.
-zaciekawił mnie widok was obojga w tej kawiarni...może to randka?- spojrzał na Zayna- jeśli tak to przepraszam że przeszkodziłem- mówił arogancko i chamsko patrząc się raz na Mulata raz na ciebie.
-nie bądź bezczelny..- burknęłaś.
-A jaki mam być?
-miły? tak myślę..- dowiedziałaś mu.
-nie no Zayn myślałem że sobie wszystko wyjaśniliśmy lecz chyba się mylę.
- tak mylisz się, bo to nie randka- odpowiedział mu Malik.
- ściemniacie oboje..słuchaj- podszedł do Zayna- jeśli raz na zawsze nie odwalisz się od mojej dziewczyny...
-moment, moment, moment...po pierwsze nie jestem twoją dziewczyną a po drugie możesz wreszcie odpuścić Zaynowi i zostawić w spokoju to co jest pomiędzy nim a mną?
- a czyli jednak coś was łączy?
- tak Harry łączy..łączy nas szczera przyjaźń którą mam tylko i wyłącznie od Zayna...inni si zbuntowali przeciwko mnie..przez co? przez to że byłam z tobą w związku..że zabrałam im ciebie..nienawidzą mnie..
-ale przecież nie masz tylko Zayna..masz jeszcze Nialla, Liama, Louisa.czemu to on ten z którym mnie zdradziłaś?
-Co będziesz nam to wypominał?..Nie wiem czy widzisz ale ich tu nie ma...Zayn tu jest..jest przy mnie..jako jedyny cieszy się że wróciłam...wtedy kiedy nie ma nikogo innego wokół mnie on jest..
- to wróć do mnie...- powiedział prawie nie słyszalnym tonem.
-po co? po to by kolejny raz być ranioną, olewaną, wykorzystywaną? nie dzięki...
-ale mi zależy...
-a mi..mi chyba już nie...
-co?..tobie nie zależy?... aha...czyli jestem ci obojętny?..to ja staram się ciebie odzyskać, robię wszystko co się da byle by tylko mieć ciebie z powrotem przy sobie, byś znów mnie pokochała a ty mi teraz mówisz że ci nie zależy?!- uniósł ton.
-nie drzyj się na nią!- staną w twojej obronie Mulat.
-zamknij się!- zwrócił mu uwagę Harry.
- bo co?- podniósł się Malik.
Harry olał go i spojrzał z powrotem na ciebie.
- powiedz mi teraz szczerze, prosto w oczy...
-daj jej spokój.- próbował go uspokoić Zayn.
-cicho. powiedz mi teraz prosto w oczy czy mnie kochasz..- dokończył Harry.
Spojrzałaś na niego oczami pełnymi łez. Wstałaś powoli..
-Zayn przepraszam...
Zabrałaś torebkę z krzesła i dość szybkim krokiem wyszłaś z kawiarni.
Oczami Harryego*
-Ty idioto! ranisz ją!- wrzasnął na mnie Zayn gdy [t.i.] opuściła kawiarnię.
-Wasze sprawy? chyba twoje ..nie rozumiesz ona dostała od ciebie mało czasu..potrzebuje go więcej aby poukładać to wszystko..żeby zastanowić się nad tym...
-co ty możesz wiedzieć co ona ma a czego niema?
-Jestem teraz jedną z najbliższych jej sercu osobą..mimo tak krótkiego czasu dałem radę ją poznać...nie to co ty debil..serio dla kumpli? co nie masz przyjaciół że chciałeś im się przypodobać?
-Zamknij się!
-Nie! Prawda jest taka że nic o niej nie wiesz....
-Wiem więcej niż ty.
-no chyba nie...gdybyś wiedział, wiedział byś również co zrobić aby ją odzyskać, nie wiesz tego więc nie znasz jej..dla ciebie liczyło się to że jest ona twoja a nie myślałeś o tym aby zbliżyć się do niej uczuciowo..aby wiedzieć co czuje..
Bez zastanowienia wyszedłem z kawiarni.
*************************************************
Szłaś byle gdzie.. Po prostu jak najdalej od tamtego miejsca gdzie pozostawiłaś chłopaków.
**********************************************
No więc pierwszy raz udało mi się dodać w jeden weekend 2 rozdziały jestem zadowolona ale również i zła bo nie zbyt mi się podobają :( przepraszam za błędy :*
edifuasjdzlx ŚWIETNE! ♥
OdpowiedzUsuńZajebisty ! <3
OdpowiedzUsuńniesamowity! xx
OdpowiedzUsuńjejku kiedy oni się pogodzą? czekam na to ciągle, hehe ale jestem niecierpliwa <3
Dawaj nn :3
OdpowiedzUsuńCzemu ci się nie podobają? 21 był chyba najbardziej emocjonujący!
OdpowiedzUsuńDodawaj jak najszybciej następny. Kocham Cie :)
OdpowiedzUsuńJAKI ŚWIETNY! *-* DAWAJ SZYBKO NEXTA! Nie mogę się doczeeekać!!!!!!!
OdpowiedzUsuńzajebiste <3 KIEDY KOLEJNE? : *
OdpowiedzUsuńświetny rozdział czekam na next <3 - Pati
OdpowiedzUsuńfajny rozdział :) czekam na kolejny :)
OdpowiedzUsuńFsghdghyhyshaggdgzvwxhxusxhd *__________________* kocham kocham kochaaaaaaam !! Kiedy następny ?!
OdpowiedzUsuńKidy następny ? Śiwetnie piszesz *o*
OdpowiedzUsuń