sobota, 6 października 2012

Rozdział 20

Dzwonił do ciebie... Harry.
Ty: Halo?
Harry: Hej, emm...nie spodziewałem się że odbierzesz.
Ty: Po co ty  do mnie wydzwaniasz?
H: Zależy mi na tobie..
Ty: Weź przestań..pamiętaj możesz mnie zranić mówiąc prawdę ale nigdy nie pocieszaj mnie kłamiąc..
H: ale kiedy ja mówię prawdę..chcę cię odzyskać.
Ty: Harry..daj mi spokój..jestem zmęczona...
H: No tak..ok to..to ja kończę Pamiętaj kocham cię..
Ty: cześć...
Gdy się rozłączyłaś powiedziałaś w myślach ciche 'Ja ciebie też'. Wróciłaś do domu. Wszyscy byli po rozchodzeni do swoich pokoi ty również poszłaś do swojego. Przebrałaś się w jakieś luźne rzeczy i zmęczona po podróży położyłaś się spać. Obudziłaś się o 12:00 a konkretnie zrobił t twój telefon który zaczął dzwonić. Nie zwracając uwagi na to kto to dzwoni odebrałaś go leniwie.
Ty: Halo?- powiedziałaś zaspana.
H: Hej, to ja Harry ale chyba cię obudziłem..
Ty: żegnam..
Rozłączyłaś się i położyłaś dalej spać. Następnym razem wstałaś już sama o 15:00. Gdy poszłaś do kuchni wszyscy jedli obiad. Przyłączyłaś się do nich.
O godzinie 17:00 ciocia i wujek zawieźli cię do domu.
Rozmawiałaś chwilę z rodzicami ale szybko wyszłaś z domu. Chciałaś przywitać starych przyjaciół. Pierwsze co zrobiłaś pobiegłaś do Dawida. Niepewna siebie zadzwoniłaś do drzwi jego domu otworzył je on. Przywitałaś go czule pocałunkiem no bo skoro nie jesteś z Harrym to czemu nie..po za tym tęskniłaś za ustami teraz już twojego przyjaciela. Zaprosił cię z uśmiechem do siebie. Resztę czasu spędziłaś z nim.

Oczami Harryego*
Mój prezent na święta? No niech pomyślę raczej to aby [t.i.] mi wybaczyła, to jedyne czego teraz chcę. Co robię teraz? Teraz ze smutkiem pakuję rzeczy i zaraz jadę do Holmes Champel tak wiem powinienem się cieszyć bo jadę do siostry, mamy, do rodziny lecz to mnie nie cieszy..wolałbym już zostać tutaj sam w pustym domu aby móc tak naprawdę dojść do tego jak i dlaczego zraniłem [t.i.]. Zaczynając od drugiego dnia w szkole gdy  olewałem ją przy Natt bez konkretnych podstaw aż do momentu gdy powiedziałem jej przez przypadek o tym, że kocham ją tylko dlatego aby  przypodobać się kumplom..Boże ile tego było Mam ciągle nadzieję że mi wybaczy choć chyba tak nie będzie...
***********************
24 grudnia, święta. Wstałaś o 10:00. Za oknem padał lekki śnieg. Zbiegłaś na dół po telefon i wysłałaś wszystkim sms-y włącznie z chłopakami i Harrym. a Lou dołączyłaś życzenia urodzinowe. Gdy się  ogarnęłaś pomogłaś mamie przy nakryciu stołu.
Koło 16:00 zaczął dzwonić ci telefon. Nie zdziwiło cię to w ogóle ponieważ był to Harry , który zaskakująco nie odzywał się 4 dni.  Postanowiłaś odebrać ale tylko ze względu że dzisiaj są święta.
Ty: Tak?
H: hej ...emm..dzwonię podziękować ci za życzenia.
Ty: Są święta, nie ma za co.
H: Co u ciebie?
Ty: Wszystko w porządku.
H: w sobotę wracasz jak się nie mylę..
Ty: tak..
H: Dziwi mnie fakt że strasznie miła dla mnie jesteś..
Ty: są święta to tylko ten powód..
H: szkoda..już myślałem...
Ty: to nie myśl za dużo..przepraszam cię ale muszę kończyć.
Rozłączyłaś się. Powróciłaś do pomagania mamie.
Koło godziny 18:00 rozpoczęła się  kolacja.

Oczami Harryego*
Gdy dostałem sms-a od [t.i.] zrobiło mi się miło ale nie poprawiło mi to humoru aż tak bardzo.
Teraz muszę przeczekać te cholerne 3 dni. W niedzielę jej nie odpuszczę musi ze mną pogadać.
Zastanawiałem się ostatnio jak by to wszystko się potoczyło gdybym się nie upił. Gdybym nic jej nie powiedział.. Teraz wyglądało by to inaczej...zupełnie inaczej...
*************************

Zasiedliście do stołu. Po zjedzonej kolacji świątecznej rozpakowaliście prezenty. Koło godziny 20:30 wsiedliście do samochodu i pojechaliście na wigilię do twojej babci. Gdy dojechaliście na miejsce przywitaliście wszystkich. Dziś nocujecie tam.
***************************

Minął już tydzień. Jest sobota. Właśnie dzisiaj wracałaś o godzinie 14 do Londynu.
 Wstałaś wcześnie rano. Umyłaś się oraz ubrałaś. Dopakowałaś rzeczy oraz swoje prezenty i około 13:45.Pożegnałaś rodziców i wsiadłaś do samochodu.
Z jednej strony cieszyłaś się że wracasz do Londynu a z drugiej..z drugiej nie za bardzo  wracasz do szkoły a tam..właśnie tam będzie Harry. Boisz się że..że on ma kogoś że coś cię zaboli...
Przez całą drogę Wujek z Ciocią poprawiali ci humor w sumie było miło. Koło 1 w nocy byliście na miejscu. Poszłaś od razu na górę i rzuciłaś się na swoje łóżko. Tak się za nim stęskniłaś. Nie wiesz kiedy po prostu usnęłaś. Rano koło 11:00 obudził cię miły i ciepły całus w policzek. Gdy otworzyłaś ospale oczy zobaczyłaś przed sobą uśmiechniętego Zayna. Od razu odwzajemniłaś ten gest.
-Hej  jak tam święta?- spytał siadając obok ciebie.
-A jakoś zleciały.- usiadłaś.- a u ciebie?
-Tak samo.
-Kto cie tutaj wpuścił- spytałaś.
-twoja ciocia. Słyszałaś Lou robi w  przyszłą sobotę imprezę, wpadniesz?
-Nie dostałam zaproszenia- zaśmiałaś się.
-To na pewno ci je da.
-Ok poczekasz tu? ogarnę się i zaraz przyjdę a potem może gdzieś pójdziemy co ty na to?
-Jasne.- uśmiechnął się po raz kolejny.
Podeszłaś do szafy. Wyciągnęłaś jakieś rzeczy i wyszłaś do łazienki. Ogarnęłaś się oraz ubrałaś i po parunastu minutach wróciłaś do Mulata.
- mam coś dla ciebie może opóźniony ale zawsze- zaśmiał się- dla ciebie, prezent świąteczny.- po chwili podał ci  małe czerwone pudełko.
Otworzyłaś je. Twoim oczom ukazał się śliczny  łańcuszek z srebrnym napisem 'hope'.
-Dziękuję ci, piękny jest...ale głupio mi trochę bo ja dla ciebie nic nie mam.
-Nic nie szkodzi- uśmiechnął się miło.
Po chwili Mulat założył ci go delikatnie na szyję.
-Pasuje do ciebie.
-dziękuję, piękny jest.
-Nie ma za co. to co gdzie idziemy?- spytał wstając z łóżka.
-Może...hmm...park, kino, jakaś kawiarnia? no chyba że chcesz się trochę poszwendać.
-Wymyśli się coś po drodze, chodźmy.- pociągnął cię lekko za rękę. Razem zeszliście na dół. Ubrałaś się ciepło i razem z Zaynem wyszłaś. Szliście razem powoli w miłej atmosferze. Zayn ciągle cię rozśmieszał. Dzięki niemu zapomniałaś o Harrym i to co się stało pomiędzy nim a tobą, lecz nadal..nadal Zayn będzie dla ciebie tylko, tylko i włącznie przyjacielem.
************************************************
Myślę że..że  ten rozdział jest taki nijaki ale no sami oceńcie ;) dziękuję wam za te 12.000 wejść oraz sorry za jakie kolwiek błędy ;***


15 komentarzy:

  1. BOSKI, KIEDY DODASZ NASTĘPNY? ♥

    OdpowiedzUsuń
  2. cudny, ale mam nadzieję że ona jednak będzie z Harrym <3 warto było czekać tak długo!
    next proszę :D oby szybciej hehe

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam nadzieję że będzie z Harrym <3

    OdpowiedzUsuń
  4. Nareszcie ten rozdział ! <3 Jest cudowny ♥
    Czekam na kolejne : ))

    OdpowiedzUsuń
  5. Szybko pisz nexta! plisssssssssssss twoje opowiadanie jest THE BEST! takj! THE BEST! na serio :* czekam ^^

    OdpowiedzUsuń
  6. Nijakie? O czym ty mówisz?! Ten rozdział jest wprost cudowny♥ Prawdę mówiąc to wszystkie są!<3 Masz okropny talent, naprawdę Cię podziwiam. Bardzo, ale to bardzo nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału. :-*

    OdpowiedzUsuń
  7. Kiedy następny ?<3

    OdpowiedzUsuń
  8. JA CHCĘ NASTĘPNY !!!!!!1111111 KOCHAM TEGO BLOGA <3333333333

    OdpowiedzUsuń
  9. No kochana nareszcie dodałaś rozdział 20 tak długo na niego czekałam. Powinnam cię zabić za to, że tak późno go dodałaś, ale wybaczam ci to bo jest szkoła :* Rozdział jak zawsze wyśmienicie świetny normalnie zajebisty czekam na next tylko nie każ mi tak długo czekać, bo nie wytrzymam i zabiję cie w końcu <3 -Pati

    OdpowiedzUsuń
  10. Jezu.... <3 SWIETNY <3 . Nie mogę się doczekać nexta!!! <3 <3

    OdpowiedzUsuń
  11. boski kocham jak piszesz <3 <3 <3 <3 Serdecznie zapraszam na blog http://gabisia1.blogspot.com/ dziewczyna fajnie pisze :)

    OdpowiedzUsuń