*Oczami Harryego
A więc to była ta prywatna sprawa..mogłem się domyślić że chodzi o Zayna. Nic na to nie poradzę jest dla niej jak brat, nie będę tego zmieniał a nawet nie chcę. No bo skoro oni się dogadują to Zayn mógłby mi pomóc ja odzyskać, prawda?
*******************************************Widok Zayna przywrócił ci uśmiech. Lubiłaś go i to bardzo. Na początku poszliście do parku. Usiedliście na tej samej ławce pod drzewem. Rozmawialiście radośni około 2 godziny. Później poszliście połazić po Londynie, po drodze Zayn kupił wam dwie gorące czekolady.
Po 45 minutach musieliście jednak się rozstać. Do 18:00 pracuje twoja ciocia i nic nie wie o tym wypadzie więc musisz wrócić. Powoli w miłej atmosferze Zayn odprowadził cię do domu.
- dziękuję za dzisiaj.- powiedziałaś do niego z uśmiechem.
-nie ma za co, dla mnie to przyjemność spędzać z tobą czas.- odwzajemnił uśmiech.
-dla mnie też. ok ja już muszę spadać, to do kiedy?
- jeszcze się zgadamy.
-dobrze, to do zobaczenia.
-hej- odpowiedział.
Przytuliłaś go i dałaś całusa w policzek. Uśmiechnięta i zmęczona weszłaś do domu.
Weszłaś do salonu i rzuciłaś się na sofę. Leżąc tak przysnęłaś ale nie na długo bo po chwili zadzwonił dzwonek do drzwi. Leniwie wstałaś i poszłaś je otworzyć. Po chwili przed sobą zobaczyłaś Nialla i Louisa.
-hej- powiedzieli równo z uśmiechem.
- emm...hej..co wy tu robicie?- pytałaś lekko zdziwiona
-nie cieszysz się że do ciebie wpadliśmy?- spytał Niall.
-Nie no cieszę się, wejdźcie- otworzyłaś szerzej drzwi i zaprosiłaś obydwojga do środka. Rozebrali się i poszli za tobą do salonu.
-Co was naszło że do mnie wpadliście?- spytałaś siadając jak również i oni obok ciebie.
-tak w sumie to sprowadzają nas tu trzy sprawy. Pierwsza to chcielibyśmy cię bardzo przeprosić w imieniu naszym i Liama bo nie mógł przyjść za to że nie przywitaliśmy cię od razu po twoim powrocie z Polski.
-Nie no ok, nic się nie stało. Mówcie co tam jeszcze chcecie?
-To może teraz ty mów Lou.- odparł Horan.
-aaa no tak. Więc w piątek robimy a konkretnie ja imprezę nad jeziorem.
- i co w związku z tym?- spytałaś nie wiedząc o co chodzi.
- i w związku z tym chciałbym abyś się tam pojawiła.
- ok z chęcią przyjdę a raczej przyjadę tylko...gdzie to dokładniej będzie i o której?
- o 17:00. Ale żeby ci nie robić problemu podjedziemy z chłopakami po ciebie. Poznasz El, mam nadzieję że się dogadacie- zaśmiał się lekko.
-damy radę- - uśmiechnęłaś się- od razu spytam bo wiem że to impreza urodzinowa więc co mam ci kupić? tylko nie mów że nic bo to mi nie pomoże- lekko się zaśmiałaś..
-co chcesz, wszystko mnie zadowoli- odparł z uśmiechem.
-to żeś pomógł. ok mam jeszcze pytanie co do tego wszystkiego. Czy przypadkiem jezioro nie będzie zamarznięte?
- prawdopodobnie tak. ale nie bój się wszystko jak na razie ogarniam- zaśmiał się- a no i od razu mówię jedziemy tam na trzy dni czyli do niedzieli.
- ok mówcie co jeszcze chcieliście?
- Horan teraz ty- odparł Lou.
- ok. no więc to taki poboczny temat alee...co z tobą i Harrym...?- spytał lekko krępując się.
- aa czemu pytacie?
- bo no nie ukrywajmy nie interesuje nas za bardzo co tam pomiędzy wami jest ale Harry jest co raz bardziej uciążliwy, burczy do Zayna gdy ten o coś pyta, z resztą do nas też. O d wczoraj mu trochę przeszło ale i tak jest opryskliwy
-tak w sumie to nie wiem co jemu jest ale dzisiaj razem rozmawialiśmy, było nawet miło ale krępował się...
- sam sobie namieszał a teraz do wszystkich ma pretensje..gdzie masz toaletę?- spytał Lou.
-na przeciwko.
-dzięki.
Kiedy Lou poszedł do łazienki Niall kontynuował.
-a Zayn?- spytał.
-Co Zayn?
-Wiem że dużo poświęcacie sobie czasu dlatego pytam..pomiędzy wami coś...to znaczy- szybko sobie przerwał- nie o to chciałem spytać...
- nic nie szkodzi, dokończ.
-no więc czy pomiędzy wami coś jest?
- myślę że bardzo dobra przyjaźń.
- tylko tyle?- dopytał.
- nie chcę więcej.
nagle do pokoju wszedł Lou i zajął swoje miejsce.
-a Zayn?- spytał.
-Co Zayn?
-Wiem że dużo poświęcacie sobie czasu dlatego pytam..pomiędzy wami coś...to znaczy- szybko sobie przerwał- nie o to chciałem spytać...
- nic nie szkodzi, dokończ.
-no więc czy pomiędzy wami coś jest?
- myślę że bardzo dobra przyjaźń.
- tylko tyle?- dopytał.
- nie chcę więcej.
nagle do pokoju wszedł Lou i zajął swoje miejsce.
Chwilę razem pogadaliście lecz chłopcy musieli się zbierać.
Odprowadziłaś ich do drzwi i przegnałaś.
Poszłaś do kuchni nalać sobie soku. Odziwo nie było ani wujka ani cioci. Kiedy do nich zadzwoniłaś okazało się że są w sklepie i za niedługo wrócą.
Koło 18:40 wrócili. Pomogłaś im rozpakować zakupy. Gdy zostałaś sama w kuchni z ciocią spytałaś o pozwolenie na wyjazd.
Długo się wahała ale zgodziła się.
Zadowolona uściskałaś ciocię i jej podziękowałaś.
Poszłaś na górę. Włączyłaś Laptopa. Weszłaś na neta ale nic ciekawego się tam nie działo. Nie miałaś co robić. Zaczęłaś szukać na jakichś stronach prezentu dla Lou. Nie miałaś kompletnie pomysłu co mu kupić.
Po dłuższym czasie napisałaś do Zayna.
'pomóż mi...'
szybko dostałaś odpowiedź.
z: 'co się stało?'
ty: 'nie mam pojęcia co mam kupić Lou...'
z: 'zaprosił cię?'
ty: 'tak.'
z: 'ja też mam z tym problem...'
Później już do niego nie napisałaś jak również i on.
Zgasiłaś komputer i poszłaś do łazienki się wykąpać. po godzinie wyszłaś i położyłaś się spać.
******************************************
nie jest to za długi rozdział :( ale mam dla was informację małą co do następnego że...nad tym jeziorem coś się wydarzy ale co to nie mogę wam powiedzieć ;) komentujcie, wiem głupi ten rozdział ale no proszę :)
Odprowadziłaś ich do drzwi i przegnałaś.
Poszłaś do kuchni nalać sobie soku. Odziwo nie było ani wujka ani cioci. Kiedy do nich zadzwoniłaś okazało się że są w sklepie i za niedługo wrócą.
Koło 18:40 wrócili. Pomogłaś im rozpakować zakupy. Gdy zostałaś sama w kuchni z ciocią spytałaś o pozwolenie na wyjazd.
Długo się wahała ale zgodziła się.
Zadowolona uściskałaś ciocię i jej podziękowałaś.
Poszłaś na górę. Włączyłaś Laptopa. Weszłaś na neta ale nic ciekawego się tam nie działo. Nie miałaś co robić. Zaczęłaś szukać na jakichś stronach prezentu dla Lou. Nie miałaś kompletnie pomysłu co mu kupić.
Po dłuższym czasie napisałaś do Zayna.
'pomóż mi...'
szybko dostałaś odpowiedź.
z: 'co się stało?'
ty: 'nie mam pojęcia co mam kupić Lou...'
z: 'zaprosił cię?'
ty: 'tak.'
z: 'ja też mam z tym problem...'
Później już do niego nie napisałaś jak również i on.
Zgasiłaś komputer i poszłaś do łazienki się wykąpać. po godzinie wyszłaś i położyłaś się spać.
******************************************
nie jest to za długi rozdział :( ale mam dla was informację małą co do następnego że...nad tym jeziorem coś się wydarzy ale co to nie mogę wam powiedzieć ;) komentujcie, wiem głupi ten rozdział ale no proszę :)